„Co dzień jak spoglądam na Mateusza widzę przed oczami cud zmartwychwstania, dostrzegam innego człowieka z innymi wartościami . ”
Szczęść Boże mam na imię Mateusz razem z moją żoną Wiolą chcemy podzielić się świadectwem zmartwychwstania naszej rodziny. Byliśmy we Wspólnocie kilka lat temu zrobiliśmy swoją drogę wspólnotową, w tej chwili z całą rodziną jesteśmy już na zewnątrz. Zacznę od początku gdzie zaczęła się moja droga, od momentu w którym Pan Bóg przyszedł do mnie, kiedy byłem w ciemności. Wszystko zaczęło się kiedy miałem 17 lat byłem młody, uczyłem się, poznawałem świat. Byłem osobą zamkniętą pełną lęków i młodocianych problemów z wielką dziurą w sobie której nie mogłem zatkać. Zacząłem eksperymentować jak to bywa w tym wieku pierwszy papieros, piwko, skręt poszukiwałem czegoś co zaspokoi moje pragnienia, rozwiąże moje problemy i ukoi lęki, zanim się obejrzałem moje życie zmieniło się z imprezowej beztroskiej zabawy w koszmar, byłem niewolnikiem grzechu, smutny, przerażony, osaczony. O mało nie zniszczyłem najważniejszych osób w moim życiu. W tym właśnie momencie przyszedł do mnie Pan Bóg w moim upadku, grzechu, brudzie mojego życia. Bóg za pośrednictwem rodziców, postawił na mojej drodze Wspólnotę Cenacolo. Dzięki upartości i sile mojej żony wstąpiłem do Wspólnoty i rozpocząłem drogę. Był to moment bardzo trudny dla mnie gdy musiałem zostawić rodzinę i zająć się sobą. Szatan nie raz próbował mnie wyrwać ze Wspólnoty. Było zwątpienie, cierpienie i łzy ale postanowiłem zaufać, mimo trudności walczyłem za dobro które mogłem dać swojej rodzinie. To był czas odkupienia i poznania samego siebie stanąłem ze sobą w prawdzie! Wspólnota nauczyła mnie patrzeć na świat innymi oczami pozwoliła mi poznać Boga i doznać Jego miłosierdzia nauczyła mnie kochać moje życie i wszystko co od niego dostałem. Matka Elvira poprzez Wspólnotę rzuciła światło na moje życie pokazała mi co jest we mnie dobre i jak żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. Po tym doświadczeniu mogę powiedzieć że Wspólnota jest dla mnie szkołą życia w której nauczyłem się miłości, poświęcenia, przebaczania, i życia w prawdzie ale również dowiedziałem się co jest w życiu najważniejsze. Kim jest Pan Bóg i jak mocno mnie kocha po mimo wszystkiego jaki byłem i co robiłem.
Witam mam na imię Wioleta. Jak już mąż wspomniał dostaliśmy piękny dar podzielania się naszą historią, która zmieniła nasze życie. Doświadczenie, z którym chcę się z wami podzielić jest dowodem prawdziwej miłości i wierności Jezusa Chrystusa. To właśnie poprzez upadek mojego męża odnalazłam Boga a razem z Nim nowe życie. Pamiętam chwile, kiedy nie wiedziałam co robić, kiedy demon zaatakował naszą rodzinę i pogrążył ją w ciemności, nie miałam już sił do walki ze złem, nie widziałam drogi którą mam podążać. Zaczęłam prosić wręcz błagać Maryję o pomoc, to był ten przełom, kiedy poczułam wewnątrz siebie napływający powiew Ducha Świętego. Ten niesamowity moment trwał dosłownie parę sekund ale pokazał mi drogę i dodał sił. Dzisiaj jak wracam do tych chwil to czuje jak Maryja przytula mnie do swojego serca, taką zabłąkaną ,zagubioną. To był dla mnie cud, stałam się mocniejszą kobietą, już nie zważałam na innych co powiedzą co pomyślą, miałam cel, ratować rodzinę, męża i to było dla mnie priorytetem a co najważniejsze umiałam przyjąć swój krzyż i dziękować za niego każdego dnia. Jak już Mateusz zaznaczył w swoim świadectwie poznaliśmy Wspólnotę Cenacolo, która pokazała mi czym jest życie w prawdzie, przebaczenie i cierpienie. Kiedy mój mąż wstąpił do Wspólnoty, ja z dziećmi walczyłam na zewnątrz z obowiązkami życia codziennego. Były momenty trudne, bolesne było dużo łez, tęsknota ale zaufałam Bogu i Matce Elvirze. Dostałam też dar poznania Wspólnoty od środka i to bardzo mi pomogło lepiej zrozumieć zasady funkcjonowania Wspólnoty, rozświetliło mi drogę wspólnotową. Zrozumiałam, że to nie tylko Mateusz ma pracować nad sobą ale ja też mam swoją drogę do przejścia. Ta prostota dnia codziennego i życie w prawdzie pozwoliło mi poznać siebie, docenić swoje życie, dostrzec jak dużo dostałam od Pana i dostaje każdego dnia. Dzisiaj z perspektywy czasu wiem że było to bardzo potrzebne doświadczenie w moim życiu, które zbliżyło mnie do Boga.
Obecnie doświadczam, że Wspólnota była i jest błogosławieństwem dla naszej rodziny. Widzę ,że Jezus poprzez męża chciał dotrzeć też i do mnie. Dzisiaj wiem, że Jezus jest moją drogą, jest zawsze na pierwszym miejscu i każdy dzień zaczynam z Nim, przytulając swoje życie . Co dzień jak spoglądam na Mateusza widzę przed oczami cud zmartwychwstania, dostrzegam innego człowieka z innymi wartościami .
Chcieliśmy razem podziękować całej Wspólnocie, że poprowadziła nas przez tą drogę, że możemy być teraz razem i cieszyć się każdym dniem, dziękujemy Matce Elvirze za jej poświęcenie i oddanie i wszystkim osobom, które oddały swoje życie i poświęciły się aby pomagać takim rodzinom jak nasza.
Wioleta i Mateusz