Skrzatusz, 20 – 21 . 10 . 2018 r.
Witamy wszystkich!
Chcemy podzielić z wami to co przeżyliśmy podczas rekolekcji dla rodziców w Skrzatuszu w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, gdzie zaprosił nas i ugościł nasz dobry przyjaciel ks. Wacław.
Wielu rodziców przyjechało już w piątek i wieczorem było spotkanie na którym powitaliśmy wszystkich. Br. Slaven powiedział kilka słów powitania, mówiąc też o zdrowiu naszej Matki Elviry, prosząc o modlitwę w jej intencji. Odmówiliśmy wspólnie Koronkę do Bożego Miłosierdzia i poszliśmy odpocząć.
W sobotę rano rozpoczęliśmy dzień z entuzjazmem. Na początku dnia była możliwość modlitwy osobistej przed Maryją w Sanktuarium. Było pięknie widzieć wielu rodziców, którzy zaczęli dzień właśnie w ten sposób. Po pysznym śniadaniu u daliśmy się do kaplicy, gdzie był moment wspólnej modlitwy. Kaplica była pełna, rozpoczęliśmy od tańca wspólnotowego, który sprawił, że panowała wesoła i radosna atmosfera. Później pomodliliśmy się wspólnie na Różańcu po którym br. Hubert , powiedział nam kilka słów dotyczących tematu spotkania : „Pójdź za Mną!” i modlitwy. Mówił do rodziców i tłumaczył jaki jest dla nas początek drogi wspólnotowej , jak ważna jest modlitwa i znajdowanie czasu dla Pana w codziennym życiu. Później była chwila czasu wolnego na rozmowę, a następnie wspólny obiad w jadalni.
Poza br. Hubertem, byli z nami także br. Slaven i br. Konrad, ich obecność dała nam z pewnością dużo radości i sprawiła, że czuliśmy się też blisko Matki Elviry.
Około 14:00 była Droga Krzyżowa przy Sanktuarium na ścieżkach prowadzona przez ks. Wacława. Poza ks. Wacławem było też obecnych dwóch innych przyjaciół Wspólnoty: o. Sławek , redemptorysta , który od wielu lat uczestniczy w życiu naszej Wspólnoty, szczególnie pomaga chłopakom z domu w Porębie Radlnej , których spowiada i gdzie odprawia Msze Św. dwa razy w tygodniu i ks. Józef. Droga Krzyżowa była momentem w którym czuliśmy obecność Jezusa. Myślałem wiele o moich codziennych krzyżach i że nigdy nie niosę ich sam.
Ok. 16:30 spotkaliśmy się w Kaplicy, gdzie pani Maria wytłumaczyła nam historię Matki Bożej Bolesnej.
Później spotkaliśmy się w kościele na Mszy Św., którą celebrował ks. Józef i koncelebrowali o. Sławek i ks. Wacław. Ks. Wacław w kazaniu mówił jak pięknie jest być blisko Maryi i powierzać Jej wszystkie trudności.
Po Mszy Św. była kolacja i około ósmej spotkaliśmy się w kaplicy , gdzie był wzruszający moment Adoracji . Wysłuchaliśmy fragmentu Ewangelii o kobiecie, która dotyka Jezusowego płaszcza i zostaje uzdrowiona. Później każdy z mógł dotknąć płaszcza Pana , który był z nami obecny w Eucharystii. Dla wielu i w tym też dla mnie był to moment w którym czuło się Jego żywą obecność . On nas dotykał , uzdrawiał i leczył nasze rany. I tak razem z Panem Jezusem zakończyliśmy nasz dzień.
Nasza niedziela była jeszcze piękniejsza. Obudziliśmy się z entuzjazmem, oczekując co nowego przyniesie nam ten dzień. Po śniadaniu spotkaliśmy się w kościele, gdzie tajemnice chwalebne Różańca Św., po którym był moment na podzielenie i rozmowy. Następnie ponownie spotkaliśmy się w kaplicy , gdzie wysłuchaliśmy co mieli do powiedzenia nasi bracia. Konrad opowiadał o tym jak na początku było mu trudno uwierzyć w żywą obecność Jezusa w Eucharystii i o trudnościach jakie napotyka dziś każdy chrześcijanin. Następnie spotkaliśmy się w Sanktuarium na Mszy Św.
W kazaniu o. Sławek , mówił, że Jezus też nie przyszedł , aby rządzić lecz służyć co jest ważną częścią chrześcijańskiego życia.
Po Mszy Św. zrobiliśmy piękne zdjęcie przed Kościołem, następnie był obiad pożegnaliśmy się i wróciliśmy do domów.
Dziękujemy Maryi za Jej obecność w tych dniach, w sposób szczególny dziękujemy za Matkę Elvirę, aby w tym momencie jej życia Maryja była blisko niej i otaczała ją swoją obecnością oraz dodała siły i wiary do pokonania trudności życia codziennego. Dziękujemy za naszych braci i kapłanów , którzy są z nami od lat i sprawili, że to spotkanie było możliwe.