Odwiedziny
ks. biskupa
Dariusza Kałuży
Jednego dnia z zaskoczenia przyszedł do nas w odwiedziny ks. Dariusz, proboszcz naszej parafii, który z sercem zawsze o nas pamięta. Przyszedł z wiadomością, że chciałby nas odwiedzić ks. biskup Dariusz Kałuża. Gdy dowiedziałyśmy się, że jest misjonarzem z Papui Nowej Gwinei z Wysp Salomona, byłyśmy zaskoczone jak Opatrzność tym razem „duchowa” nie ma w ogóle granic!
Tak więc w czwartek, 19.09, o 7.00 nad ranem oczekiwałyśmy naszego gościa. Ks. biskup przyjechał w towarzystwie ks. proboszcza i ks. emeryta Karolem.
Przywitałyśmy naszych gości radosnym śpiewem, po czym mięliśmy Mszę Świętą. Ksiądz biskup na początku powiedział, że ma sie jak u siebie, bo u niego na misjach również się śpiewa i tańczy.
Ewangelia w tym dniu mówiła właśnie o kobiecie. (Łk 7,36-50).. przypadek? Na pewno nie! Nasz pasterz z dalekiego kraju skupił się w homilii na relacji tej nieznanej grzesznej kobiety z Jezusem. Jej krok w Jego stronę, jej odwaga dotknęły Go i nie obchodziło Go skąd pochodziła i co złego zrobiła w swoim życiu. Nie była dla Niego ważna jej przeszłość, ani nawet jej przyszłość. Liczył się obecny moment i to, że ukochała swojego Pana i Mu zaufała.
Tak to powinno być w naszym życiu. Nic nie powinno nas blokować w relacji z Bogiem, żaden wstyd, żaden strach przed oceną innych, żadne limity które sobie nakładamy… nic! – dodawał nam odwagi nasz wyjątkowy gość.
Po uczcie duchowej mięliśmy ucztę dla ciała, uroczyste śniadanie, o które zatroszczył się ksiądz proboszcz w swojej hojności. Zrodziły się interesujące dialogi na temat misji i życia wspólnotowego.
Spotkanie zakończyło się wspólnym zdjęciem przed figurką Maryi. Ostatnimi słowami ks. biskupa były: „najpierw zabiorę ze mną na Nową Gwineę Matkę Elvirę a pózniej zobaczymy…„.
I z uśmiechem pożegnaliśmy się „do następnego razu!„