J.E. kardynał Stanisław Ryłko
Prezydent Papieskiej Rady ds. Świeckich
Saluzzo, sobota 12 lipca
POZDROWIENIE I WSTĘP
W imię Papieskiej Rady ds. Świeckich, jeszcze raz chce pozdrowić całą Wspólnotę Cenacolo, która w tych dniach świętuje Święto Życia. W wyjątkowy sposób chcę pozdrowić Matkę Elwirę, Założycielkę i Prezydentkę Wspólnoty, tak samo i ks. Stefano Aragno, i dziękuje za zaproszenie bym przewodniczył tej uroczystej Eucharystii. Cieszę się bardzo, z tego, że jestem z wami tego popołudnia i że mogę razem z wami wychwalać Pana i dziękować mu za Jego dary – za to, co chciał zrobić przez waszą Wspólnotę – chciał zjednoczyć wiele osób, mężczyzn i kobiet, i przede wszystkim młodzież z różnych krańców ziemi…Pan Bóg chciał uczynić dla was wielkie rzeczy! Ile młodych ludzi zostało uratowanych przez te trzydzieści lat istnienie waszej Wspólnoty! Ile ludzi się nawróciło! Ile ludzi odkryło własne powołanie! Trzeba dziękować Panu Bogu za to! I ja jestem dzisiaj z wami, aby wam wyrazić, w imieniu Kościoła i w imieniu Ojca Świętego, wielkie dzięki za waszą służbę dla młodzieży, w szczególności dla młodzieży zagubionej z marginesu, zostawionej i odrzuconej, którym wy dajecie nadzieję, której przynosicie radość, radość bycia uczniami Chrystusa.
HOMILIA
Maryjny styl ewangelizacji…
Każdego roku, podczas Święta Życia, Wspólnota Cenacolo wspomina własne urodziny, które były 16 lipca 1983 roku. Jest to zdarzenie, do którego wy wszyscy, członkowie i przyjaciele Wspólnoty, jesteście zaproszeni by chwalić Pana, za wszystkie dary, które tak obficie wyniósł do waszej historii. Ile cudów Pan Bóg wypełnił w życiu wiele młodych ludzi przez te lata! Każda rocznica nam przypomina o tym, odnawiając w nas głębokie dziękczynienie, i nie tylko dziękczynienie: też zdumienie, zachwyt… W życiu wspólnoty, takiej jak wasza, bardzo istotne jest dbać o żywe wspomnienie o własnych korzeniach. Historia jednej wspólnoty nie jest zamkniętym archiwum, jakimś muzeum historycznych znalezisk, pięknych tak, ale tylko do podziwiania. Drodzy bracia i siostry, historia jednej wspólnoty jest żywą rzeczywistością: jest ona otwartą księga, jaką trzeba zawsze odnowa czytać; jest ona szkołą, która was ma wiele nauczyć; jest ona przezroczystym źródłem, z którego można nieustannie czerpać piękno i nowość charyzmatu, który nadał początek waszej Wspólnocie… W sumie, gdy wracamy do źródła rzeki, widzimy, że woda jest zawsze bystra i przezroczysta. Widać więcej i lepiej. W ten sam sposób patrząc na korzenie Wspólnoty, można lepiej poznać podstawowe znaki jej charyzmatu. W ten sposób rośnie i konsoliduje się, jeszcze głębsza tożsamość jej członków, lepiej powiedzieć świadomość tego, czym jestem w Kościele i jaka jest misja, którą im Pan Bóg zawierza … Wspominamy, więc pamiętnego 16 lipca 1983, kiedy Matka Elwira razem z kilkoma innymi, których wybrała, aby jej towarzyszyli, w zrujnowanym domu na wzgórzu Saluzzo, założyła pierwszy wieczernik dla opuszczonych, odrzuconych od wszystkich, niewolników narkotyków – „odrzuconej młodzieży” powiedziałby papież Franciszek… Matka Elwira przyjęła ich wszystkich bez wyjątków. Dla niej nie istnieje „odrzucona młodzież”: każdy młody człowiek jest skarbem, każdy jest istotny. Matka Elwira zrozumiała, że ta młodzież, która doświadczyła wiele cierpień i wiele zranień duchowych, w rzeczywistości, w swoim wnętrzu nosiła głębokie pragnienie Pana Boga i Jego miłości. Właśnie z tego powodu chciała, aby jej Wspólnota, dopiero rodząca się, została przede wszystkim miejscem nawrócenia i spotkania z Chrystusem: Drogą, Prawdą i Życiem!
Tak się w Kościele narodził nowy charyzmat, który dał fundament Wspólnocie Cenacolo, już przeszło trzydzieści lat od tego wydarzenia. To drobne ziarno gorczycy, w przestrzeni tych trzydziestu lat, urosło w zaskakujący sposób, jak to widzimy tutaj na Święcie Życia, stając się w ten sposób olbrzymim krzewem. Dzisiaj Cenacolo ma 61 domów i jest obecne w 18 państwach na różnych kontynentach. Drodzy bracia i siostry, to jest prawdziwy cud, który nas dzisiaj wypełnia zdziwieniem i wdzięcznością wobec Pana! Kto by mógł sobie wyobrazić, tego 16 lipca 1983, tak zaskakujący rozwój? Często Matka Elwira zaskoczona mówiła: „ My jesteśmy pierwszymi świadkami tego cudu Bożego, który nigdy nie był zaplanowany ani programowany za stołem, który nas przewyższa i zaskakuje, i którego z łaski jesteśmy uczestnikami ”. Tak, drodzy bracia i siostry, drogi Pańskie są naprawdę nieprzewidywalne! On nas swoją hojnością zawsze zaskakuje i wy wszyscy, jesteście tego świadkami! Jednak, w waszej historii jest jeszcze jedna istotna data, i to ta 16 lipca 2009: jest to dzień Dekretu uznania papieskiego Wspólnoty Cenacolo, jako Międzynarodowego Prywatnego Stowarzyszenie Wiernych, jakie otrzymaliście od Papieskiej Rady ds. Świeckich. Papieskie uznanie stało się kamieniem węgielnym waszej historii: Kościół dał swoją pieczątkę, jako gwarancję by potwierdzić prawdziwość i autentyczność waszego charyzmatu. Bardzo dobrze pamiętam moment wręczenia Dekretu na ręce Matki Elwiry, był to moment głębokiej radości, a zarazem i wzruszenia… Przypomnieć sobie historię Wspólnoty Cenacolo oznacza wezwać dziś każdego z was do nowego odkrywania piękna charyzmatu, jaki otrzymaliście i przyjąć go z odnowioną radością i sensem odpowiedzialności. Tak właśnie, ponieważ otrzymać charyzmat jest wielką odpowiedzialnością, jest nieskończonym darem, którego nie można zmarnować! Charyzmat waszej Wspólnoty jest największym skarbem, jaki macie! Jest On duszą, która daje życie tej waszej eklezjalnej rzeczywistości! Cała misjonarska i edukacyjna siła Wspólnoty wytryska właśnie z tego źródła, które się nazywa charyzmatem… I jest tylko jeden sposób, by ten charyzmat zachować żywy i dynamiczny: trzeba nim żyć, trzeba nim żyć w radości i entuzjazmie, i mieć odwagę dzielić go z innym… Wtedy, drodzy przyjaciele, charyzmat – bez względu na przeszłe lata – nie starzeje się, ale zawsze zostaje „młody”! Takie jest moje życzenie dla Wspólnoty Cenacolo: Wspólnoto Cenacolo, zostań zawsze młodzieńcza duchem!
Jako temat tegorocznego Święta Życia wybraliście jedno zdanie św. Pawła z Drugiego Listu do Koryntian: „Radosnego dawcę miłuje Bóg” (2Kor 9,7). Tutaj dotykamy samego serce Ewangelii: radość… I papież Franciszek nas zaprasza by odkryć tą istotną rzecz: być chrześcijanami, uczniami Jezusa Chrystusa oznacza być mężczyznami i kobietami pełnymi radości serca. Niestety, w dzisiejszym świecie jest rozszerzony fałszywy obraz chrześcijaństwa, które prowadzi do Ewangelii, jako czegoś, co zakazuje wszystkiego, co przynosi pragnienie prawdziwej radości i prawdziwą radość w każde ludzkie serce – przede wszystkim w serca młodzieży! I trzeba jasno powiedzieć: nie ma niczego bardziej fałszywego od tego! Ewangelia – i wy to wiecie – jest fascynującym programem, który przynosi wiele radości. Trzeba, więc, pilnie odkryć radość Ewangelii! Ale, o jakiej dokładnie radości mówimy? Papież Franciszek nam wyjaśnia: radość Ewangelii jest radością misjonarską! ( Ewangelia gaudium, n.21 ). Nie jest ona radością tylko dla nas, by się zamknąć we własnym życiu, jest to radość do dzielenia się, jest radość do niesienia na wszystkie krańce ziemi! Ojciec Święty pragnie poruszyć w Kościele nowy etap ewangelizacyjny, którego charakterystyką jest właśnie radość i hojność serca w spotkaniu drugiego człowieka, w szczególności brata i siostry, którzy cierpią, są odrzuceni, opuszczeni i wyłączeni z społeczeństwa … W pierwszym liście św. Paweł nam mówi: „ Bracia, kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech, przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. (2Kor 9,6-7). I papież Franciszek jakby powtarza to, kiedy mówi: „Odzyskajmy i pogłębmy zapał, «słodką i pełną pociechy radość z ewangelizowania, nawet wtedy, kiedy trzeba zasiewać płacząc /…/ Oby świat współczesny / … / przyjmował Ewangelię nie od jej głosicieli smutnych i zniechęconych, nie od niecierpliwych lub bojaźliwych, ale od sług Ewangelii, których życie jaśnieje zapałem, od tych, co pierwsi zaczerpnęli swą radość od Chrystusa.” ( Eg 10 ). Nie pozwalajmy, więc, ukraść sobie radości ewangelizowania! Każde Święto Życia musi wzbudzić w każdym i w każdej z was misjonarską radość! Radość darowania Ewangelii innym… I możemy się nauczyć takiej radości, ponad wszystko ucząc się w szkole Maryi. Liturgia Kościoła nazywa Maryję naprawdę przepięknymi imionami. Usłyszeliście w tej liturgii: „ prawdziwa nowa kobieta, Maryja pierwsza uczennica nowego przymierza „, „ oblubienica Ducha Świętego ”, „ radosna kobieta w służbie Bogu, wrażliwa na głos Ducha Świętego, „ gorliwa ochrona słowa Bożego…”. I część Ewangelii, którą dopiero, co usłyszeliśmy, przedstawia nam Najświętszą Pannę „w drodze”… Od razu po zwiastowaniu, – kiedy od Anioła otrzymała zadziwiającą nowinę: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego…” ( Łk 1, 31-32 ) – Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem by służyć swojej krewnej Elżbiecie, która też oczekiwała syna … Maryja bezzwłocznie udaje się w drogę, aby służyć potrzebującym z radością i pokorą. Drodzy bracia i siostry, oto piękna ikona Kościoła: Maryja, Maryja w drodze, Maryja, która służy z radością! Oto tego nas dziś uczy Najświętsza Dziewica! Ona jest tą, która nam pokazuje dynamizm misjonarskiego wyjścia, o którym mówi papież Franciszek: „ Dynamika wyjścia i daru, wyjścia poza siebie, podążania i siania zawsze na nowo, zawsze dalej.” ( Eg 21). Ona jest tą która nas zaprasza by wejść na tą „drogę duszpasterskiego i misyjnego nawrócenia, które nie może pozostawić rzeczy w takim stanie, w jakim są” ( Eg 25 ) , i jeszcze jest tą która nas wspiera by nieustannie szukać nowej drogi do głoszenia Ewangelii… Chrześcijańska wspólnota która stoi w miejscu, która się zatrzyma, która zostaje zamknięta i skupiona na sobie jest chorą wspólnotą – mówi papież Franciszek. Właśnie, dlatego, każde Święto Życia niech będzie dla każdego z was, bracia i siostry, chwilą sprawdzenia: czy naprawdę idziemy do innych, do potrzebujących i ostatnich z radością lub może zwalniamy krok, czy pozwoliliśmy się pokonać przez zmęczenie i zniechęcenie? Czy jesteśmy uważni i czuwamy by nie zmarnować entuzjazmu „pierwszej miłości”, tego pierwszego spotkania z Wspólnotą Cenacolo? Ojciec święty Franciszek otwiera przed nami swoje serce pasterza, kiedy w Adhortacji apostolskiej Radość Ewangelii pisze, słuchajcie dobrze: „Jak bardzo chciałbym znaleźć odpowiednie słowa, aby zachęcić do ewangelizacji bardziej gorliwej, radosnej, ofiarnej, śmiałej, zawsze pełnej miłości i zdolnej do zarażenia innych! Z drugiej strony wiem, że żadna motywacja nie będzie wystarczająca, jeśli w sercach nie żarzy się ogień Ducha. Tak więc ostatecznie ewangelizacja z duchem jest ewangelizacją z Duchem Świętym, ponieważ to On jest duszą ewangelizującego Kościoła” ( nr. 261 ). Z tego powodu mamy wciąż potrzebę by powrócić do Cenacolo z Jeruzalem, by nabrać trochę gorliwości z pierwszej apostolskiej predykacji która prowadziła do Zesłania Ducha Świętego i by wpatrywać nasze spojrzenie do złotej twarzy Najświętszej Panny. Papież Franciszek nas wzywa, byśmy na nowo odkrywali „styl maryjny w działalności ewangelizacyjnej Kościoła. Za każdym razem, gdy spoglądamy na Maryję, znów zaczynamy wierzyć w rewolucyjną moc czułości i miłości. W Niej dostrzegamy, że pokora i delikatność nie są cnotami słabych, lecz mocnych, którzy nie potrzebują źle traktować innych, aby czuć się ważnymi. ” ( Eg 288 ).
Kończąc, drodzy bracia i siostry, Maryja, tak jak nikt inny umiała darować z radością! Życzę, więc wam, i całej Wspólnocie Cenacolo tej „ czułej i pocieszającej radości ewangelizowania”, tej radości, jakiej się uczy w szkole Maryi Dziewicy… Uczmy się od Niej jej „sposobu” ewangelizowania, czułej na działanie Ducha Świętego, pełnego czułości i miłosiernej miłości… Taki jest właśnie ten styl maryjny, którego Matka Elwira, już od samych początków waszej Wspólnoty, chciała nauczyć każdego i każdą z was. Papież Franciszek nas wspiera: „Idźmy naprzód, dajmy z siebie wszystko, ale pozwólmy, aby to On uczynił nasze wysiłki tak owocnymi, jak Jemu się podoba.” ( Eg 279 ). Wiec, tylko naprzód, Wspólnoto Cenacolo, Kościół cię potrzebuje! Kościół się z tobą liczy! Amen!