Tegoroczna Niedziela Miłosierdzia była dniem szczególnym w historii Kościoła i ludzkości. Otrzymaliśmy dwóch nowych świętych w niebie, którzy nam są szczególne bliscy. Dla całej naszej Wspólnoty, a zwłaszcza dla Polski wyjątkowym wydarzeniem i darem była kanonizacja papieża Jana Pawła II. Z domu macierzystego w Saluzzo był zorganizowany wyjazd młodych ze Wspólnoty do Rzymu, gdzie na Placu św. Piotra mogli uczestniczyć w Mszy kanonizacyjnej. U nas, w Polsce, spotkaliśmy się z tej okazji w naszym domu w Jastrzębiu Zdroju, który to właśnie nosi imię Jana Pawła II. Po raz pierwszy w historii Wspólnoty stało się tak, że jakiś z naszych domów został otwarty za życia świętego patrona (2002 rok), po jego odejściu, do domu Ojca, świętował jego beatyfikację, a w krótkim czasie także kanonizację. Właśnie z tego powodu dzień ten był wyjątkowy, i już w dniach poprzedzających to święto, czuć było inny klimat w pracy i przyjaźni między chłopakami i rodzicami, którzy pomagali przygotować wszystko na tę wielką uroczystość.
W najróżniejsze wykonywane prace wkładaliśmy dużo serca i wszystko razem stawało się modlitwą. Momentami czuliśmy dużą bliskość tego wielkiego człowieka, papieża i świętego, który w swoim życiu miał wiele momentów krzyża i cierpienia, a które zawsze oddawał Bogu Ojcu, ufając mu bezgraniczne. W nagrodę wszyscy, którzy go spotykali, otrzymywali uśmiech i radość zmartwychwstania, nadzieję i miłość pochodzące z przyjaźni z Bogiem. Dlatego też właśnie poświęcenie i trud, które trzeba było ponieść wyrzekając się czasu wolnego i trochę snu, przychodziły o wiele łatwiej niż zwykłe.
W samym dniu kanonizacji, wszystko było przygotowane. Wkoło domu dużo kwiatów, porozwieszane licznie flagi, dwie wielkie jadalnie dla gości, nowe ogrodzenie z napisem: DOM ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II…, oraz najważniejsze – kaplica. Stary magazyn, który przerobiliśmy w piękną kaplicę, miejsce gdzie odbywały się najważniejsze momenty spotkania! Nikt z nas nie przypuszczał, że kiedyś na tym miejscu będzie kaplica, nawet nikt tego nie planował! Zaczęliśmy z myślą, aby zrobić tam miejsce na jadalnię. Jednak z biegiem czasu wykonywanych prac, krok po kroku, Duch Święty pokazywał, że ma inny plan! Opatrzność Boża postarała się o to, żeby niczego nam nie zabrakło i do ostatniego dnia nas prowadziła!
Razem z rodzicami i przyjaciółmi Wspólnoty, którzy zjeżdżali się od samego rana, obejrzeliśmy transmisję Mszy z Placu św. Piotra, po której czuć było wzruszenie i wielką radość z tego, że mamy dwóch nowych świętych, a zwłaszcza z świętego Patrona naszego domu i Ojczyzny. Przed Mszą św. celebrowaną przez księdza Jana, odmówiliśmy różaniec. Ksiądz Jan poprowadził nas przez ten dzień. Na samym początku Mszy św. mówił nam o znaczeniu zaufania, jakie św. Jan Paweł II miał do Boga Ojca i do Ran Jego Syna. Tym, co nas szczególnie dotknęło w jego kazaniu było to, że każdy człowiek jest iskrą Bożego Miłosierdzia, i że każdy człowiek jest dla Boga istotny, a św. Jan Paweł II pokazywał to całym swoim życiem. Niósł Miłosierdzie Boże wszystkim, będąc zawsze blisko tych, których spotykał, a szczególnie tych, którzy byli najsłabsi i bezbronni. Właśnie z tego powodu już za życia był uważany za świętego, a wielu spośród tych, którym okazał miłosierdzie, nawróciło się dzięki jego życiu i przykładzie wiary. Teraz, w tym szczególnym dniu, samej Niedzieli Miłosierdzia, o której obchodzenie nas poprosił, i w której wigilię wstąpił do Domu Ojca, została uroczyście potwierdzona przez Kościół jego świętość! Ten przepiękny dzień jest błogosławieństwem Boga Ojca dla wszystkich, ale i wołaniem o to, byśmy naśladowali przykład życia świętego papieża.
Po Mszy św. i obiedzie, który wspólne przygotowali rodzice i chłopcy, kontynuowaliśmy spotkanie modląc się wspólnie Koronką do Bożego Miłosierdzia, po której nastąpił piękny moment adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Adorację tę poprowadził ks. Jan. Było to wspaniałe spotkanie się z obecnym wśród nas żywym Bogiem i z Jego Miłością, moment wdzięczności i uzdrowienia.
Po tym radosnym spotkaniu, śpiewając i tańcząc, wspólnie cieszyliśmy się naszym patronem, który na pewno cieszył się razem z nami w niebie! Spontanicznie nastał też moment podzielenia, kiedy to Slaven i Jacek w zwykły sposób, po wspólnotowemu, opowiedzieli o tym, czego doświadczyli w ostatnim czasie. Tym wzruszającym momentem zakończyliśmy ten dzień, który na zawsze zapisał się w naszych sercach. Z wielką wdzięcznością za dar jego życia i przykład wiary, polecamy naszemu świętemu Janowi Pawłowi II cały świat, a szczególne naszą wielką Rodzinę Cenacolo! Niech ten patron rodziny, oręduje w niebie za nami, abyśmy zawsze byli zdolni tak jak on, odpowiadać na znaki czasu i wołanie Ducha Świętego!
Dzięki, dzięki, dzięki!