”Były to mocne i głębokie dni, które pomogły nam wejść w atmosferę Triduum Paschalnego.”
Po drodze wielkopostnej, którą w tym roku przeżywaliśmy dość intensywnie, i po Niedzieli Palmowej, którą przeżywaliśmy z wielką mocą, weszliśmy wreszcie w Wielki Tydzień. W pierwszych dniach tego tygodnia w naszej misji „Matki Bożej Czułości” głęboko rozważaliśmy mękę Jezusa. Z tego powodu każdego wieczoru, przed zakończeniem dnia, zbieraliśmy się w kaplicy, aby przeżyć chwilę modlitwy kontemplacyjnej: w poniedziałek rozważaliśmy rany Jezusa, we wtorek siedem boleści Matki Bożej Bolesnej, a w środę, po raz ostatni w tym okresie Wielkiego Postu, rozważaliśmy „Drogę Krzyżową”. Były to mocne i głębokie dni, które pomogły nam wejść w atmosferę Triduum Paschalnego.
Podobnie jak my, młodzież z domu „św. Tereski”również przeżywała Wielki Tydzień przygotowując się do Triduum i przygotowując prezentację video Drogi Krzyżowej dla naszego kanału na You Tube. Tak oto dotarliśmy do Wielkiego Czwartku i obchodów Triduum Paschalnego – wyjątkowej trzydniowej uroczystości, która pomaga nam przeżyć centralne wydarzenie naszej wiary: mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Ojciec Massimo pomógł nam wejść w atmosferę modlitwy i pokazał nam, jak będą przeżywane te dni: po rozpoczęciu Mszy św. schylił się, aby umyć nogi 12 chłopcom, powtarzając symboliczny gest Jezusa, który wzywa nas do służenia sobie nawzajem, do miłości i przebaczania. Następnie w swojej homilii mówił o znaczeniu naśladowania gestu Jezusa, rozpoznawania Jego miłości i umiejętności dziękowania za dar Eucharystii: Wszechmogący Bóg ukazał nam swoje oblicze w życiu swojego jedynego Syna, który oddał za nas swoje życie…
Po Mszy św. odprowadziliśmy Jezusa Eucharystycznego do Jego celi, do miejsca, w którym będzie przeżywał samotność w oczekiwaniu na wyrok śmierci dla nas wszystkich…
Piątek był dniem ciszy, ciszy w naszym domu, aby pozwolić Jezusowi mówić. Kontemplując różaniec bolesny ale także kontemplując ciszę, w której Słowo Boże jest mocniejsze, przygotowywaliśmy się do tej najważniejszej rzeczy w życiu chrześcijanina – do przeżycia Męki Pańskiej. Rano obejrzeliśmy film „Pasja”, a następnie w godzinie miłosierdzia o godz. 15.00 mieliśmy liturgię Krzyża. To było piękne i głębokie, bo wszyscy w tym uczestniczyliśmy: ktoś przygotowujący czytania, ktoś z intencjami, inni w różnych posługach… Był to wzruszający moment poczucia bliskości krzyża, który nas zbawił, krzyża, z którego, gdy po ludzku rzecz biorąc, nic więcej nie można było zrobić, Jezus zrobił wszystko: zbawił świat!
Na zakończenie liturgii wszyscy mogli wykonać gest adoracji krzyża, zrobiliśmy to dobrze i bez pośpiechu… a potem znowu cisza i modlitwa przez całą noc …
We Wspólnocie ta cisza jest momentem wsłuchiwania się w głos Jezusa i oczyszczania serc, powrotu do miłości Boga: kto ma coś do drugiego brata, ma możliwość osobistego pojednania i dzielenia się. O. Massimo codziennie spowiadał i wielu z nich powróciło do Pana w sakramencie pokuty.
W sobotę rano trwaliśmy w ciszy, ale w powietrzu czuliśmy, że zbliża się moment radości, zmartwychwstania, któremu nic nie może przeszkodzić. W ten sposób, w misji, wszystko jest przeżywane z całą mocą, przygotowując się do Wigilii Paschalnej.
Po wspólnie przeżytej kolacji rozpoczęliśmy czuwanie, zjednoczeni i szczęśliwi, że możemy kontynuować celebrację przed kaplicą. Wielkanocny ogień rozświetlił serca wszystkich i ze świecami weszliśmy do kaplicy. Potem nastąpił radosny hymn proklamacji wielkanocnej, a po czytaniach komentarze s. Daiane, Junior i br. Slavena. Po każdym czytaniu odmawia się psalm, a na koniec śpiewa się Alleluja. O. Massimo wygłosił krótką homilię, w której mówił o Bożych obietnicach, które wypełniły się w Wielką Noc: Jezus przyniósł pełnię wraz ze swoim zmartwychwstaniem i my możemy nią żyć. Następnie ma miejsce odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych i komunia z Jezusem w Eucharystii.
Zmartwychwstały Jezus nadal zmartwychwstaje z nami, którzy byliśmy zagubieni i umarli, ale dzięki Niemu możemy podnieść wiele grobów w nas. Wspólnota i Matka Elvira są darem miłości Jezusa dla nas wszystkich, miejscem, gdzie zostajemy uwolnieni od naszej przeszłości i odnajdujemy nadzieję na zawsze. Po Mszy św. przez długi czas rozbrzmiewają pieśni radości.
W niedzielę przeżyliśmy Mszę Świętą, podczas której Ojciec Massimo poddał próbie naszą wolność: czy chcesz zmartwychwstać jak Łazarz, czy jak Jezus? Dla nas, młodych ze Wspólnoty, ważne jest, aby wzrastać na zawsze, aby trwać i wzrastać każdego dnia, jak mówi Matka Elvira, a nie tylko w momencie przyjścia do Wspólnoty. Dlatego musimy nadal przeżywać życie w trudnościach i radościach, w tym wszystkim, co nas czeka w inny sposób, jako ludzie, którzy doświadczyli światła Zmartwychwstałego, który zmienił ich życie i nadal je zmienia.
Po Mszy św. był grill dla wszystkich oraz słodycze i kawa, których brakowało nam w okresie Wielkiego Postu… I jak zawsze kilka godzin dobrego futbolu po południu.
Dziękujemy ci Matko Elviro za dar wiary i dar Wspólnoty, dziękujemy ci, bo jesteś pierwszą zmartwychwstałą osobą we Wspólnocie. Dziękujemy, że dzięki wam mogliśmy spotkać Jezusa Zmartwychwstałego i że nasza Wspólnota jest miejscem Zmartwychwstania dla tak wielu ludzi.
Dziękujemy Ci Jezu, bo Twoja miłość była silniejsza od nienawiści i śmierci, dziękujemy Ci za to, że wciąż dla nas i w nas zmartwychwstajesz! Alleluja!!!
Jezus Zmartwychwstał Alleluja !!!