

Spotkanie w Gietrzwałdzie,
było dla mnie
,, Żywą Nadzieją”.
Spotkanie w Gietrzwałdzie, było dla mnie,, Żywą Nadzieją „. Zawierzając nasze rodziny Matce Bożej, zrozumiałam, że moja rodzina, to rodzina Cenacolo. Wszelkie problemy rozwiąże Nasza Matka, tylko potrzeba wiary, zaufania i posłuszeństwa.
Piękne słowa ks. Huberta o swojej drodze, trudnej, tak jak każdego chłopaka, ale na tej drodze była jego mama, która zaufała i oddała go Maryi. Wspólnotowy różaniec on-line i w kolejne dni w kaplicy, bardzo mnie umocnił. Piękne rozważania, w których my rodzice idziemy razem z Maryją i przeżywamy każdą kolejną tajemnicę różańcową, i uczymy się od Niej zaufania, cierpliwości i nadziei.
Teraz kiedy mój syn Karol przeżywa trudności, bardzo mnie te rozważania umocniły. Doskonale przedstawiła to mama Gabrysia w prezentacji n.t. ,, Nadziei w zaufaniu i posłuszeństwie jako filaru Wspólnoty Cenacolo „. Takim zaufaniem i posłuszeństwem, darzyła Boga Matka Elvira, to dlaczego ja mam wątpić?
Wspólne gesty, świadectwa chłopaków, świadectwa rodziców, rozmowy przy stole, rozmowy w grupach, wspólna modlitwa , to niosę dalej do swojej rodziny. Spotkanie w takim świętym miejscu niesie dla mnie i moich bliskich nadzieję, a tą nadzieją jest Maryja – Matka Nadziei.
Mama Bożena

Szczęść Boże.
Świeżo po rekolekcjach w Gietrzwałdzie, chciałabym się podzielić moimi odczuciami, mianowicie tym, że jestem teraz przekonana, że Bóg wykorzystuje te spotkania aby dotykać ludzkich serc.
Moje serce po rekolekcjach przepełnione jest radością i miłością. Był to wspaniały czas modlitwy, skupienia, adoracji, czas wspólnych spojrzeń, przytuleń, gestów na których panowała niesamowita energia, wspólnych posiłków, wspólnego czasu, nieprzespanych nocy, było wspaniale.
Cieszę, się z tych rekolekcji, bo one umacniają, pokazują jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni nawzajem. Wywołują w sercu tęsknotę, tęsknotę za tym czasem, głęboko wierzę, że tych rekolekcji będzie jeszcze dużo, jeśli Bóg da i Chwała za to Panu.
Mama Marlena

To był piękny czas w miejscu gdzie „niebo łączy się z ziemią” przez objawienia Maryi. Były ciche adoracje o każdej porze dnia i nocy. Nocna droga krzyżowa z intencjami prosto z serca, rodzinne różańce, gesty prowadzone przez naszych kochanych synów, świadectwa z humorem i łezką rodziców oraz chłopaków, dzielenie się w grupach swoimi doświadczeniami związanymi z posłuszeństwem, pyszne jedzenie, a wszystko przepełnione ciepłem, radością, Bożym spokojem i cudowną obecnością Maryi. Myślę że nasza Cenacolowa Gdańska rodzina wyjechała z Gietrzwałdu silniejsza, bardziej scalona i umocniła się jako wspólnota. Chwała Panu za ten cudowny czas. Jestem szczęśliwa, że należę do tej dużej i wspaniałej rodziny, która powstała z Ducha Świętego. Wszystko ledwo się skończyło, a my już tęsknimy za kolejnym takim czasem.




