Znajdź nas
na facebooku:

FB img not avaliable
Flague is not working Flague is not working Flague is not working Flague is not working Flague is not working Flague is not working Flague is not working Flague is not working Flague is not working
Wspólnota Cenacolo Polska
Moje doświadczenie Wspólnoty

„Praca, przeplatana modlitwą,
sprawiała, że każdy dzień
stawał się niezwykły…”

Moje doświadczenie Wspólnoty

Szczęść Boże,
Mam na imię Jacek. Jestem ojcem Jana, który przebywał we Wspólnocie kilka lat temu. Od dłuższego czasu pracowała we mnie myśl, że powinienem, a raczej chcę pojechać na doświadczenie do jednego z domów wspólnoty Cenacolo. Moja żona Agnieszka dostała ten dar doświadczenia razem z naszym synem. Przez długi czas namawiała do tego również mnie, ale zawsze brakowało mi determinacji. Wciąż odkładałem tę decyzję na później, jakby czekając na właściwy znak. Aż po ośmiu latach to później wreszcie stało się teraz.

Po uzgodnieniu z księdzem Hubertem mojego przyjazdu, w końcu przekroczyłem próg domu wspólnoty w Jastrzębiu. Od pierwszego dnia wiedziałem, że nic lepszego nie mogło mi się przydarzyć. Chłopaki przyjęli mnie bardzo serdecznie, a prowadzący dom Piotr wyjaśnił mi moje obowiązki i zasady jakimi mam się kierować podczas pobytu.

Przygotowując się do wyjazdu, postanowiłem, że nie zabiorę ze sobą ani zegarka ani telefonu. Była to mądra decyzja, dzięki której mogłem naprawdę odciąć się od pracy i codziennych obowiązków, a jednocześnie skupić się na tym, co miało mnie spotkać w tym miejscu.

Codzienność we wspólnocie rządzi się swoim rytmem, który ma w sobie coś niezwykłego. Zaskakująco szybko stał się dla mnie czymś naturalnym. Poranna modlitwa w kaplicy i możliwość adoracji Chrystusa to zdecydowanie najlepszy początek dnia. Później toaleta, śniadanie i przydział obowiązków. Praca przy tworzeniu różańców wymaga cierpliwości, ale jednocześnie pozwala spotkać innych, porozmawiać i wzmocnić wspólnotowe więzi.

Podczas pracy w oborze wykonywałem obowiązki razem z chłopakiem, którego aniołem stróżem był mój syn. Niesamowita sprawa! Pracowałem również w tak zwanej dyspensie i na kuchni. Wszystkie te zajęcia pozwalały mi na bliższe poznanie moich współbraci. Praca, przeplatana modlitwą, sprawiała, że każdy dzień stawał się niezwykły i pełen znaczenia. Odkryłem, że można coś zrobić i to w bardzo staranny sposób nie zapominając przy tym o wartościach. Brałem również udział w zajęciach sportowych osiągając niewielkie sukcesy…chłopcy są zdecydowanie za sprawni.

Jedną z wielu niezwykłych osób jakie dane było mi poznać w trakcie mojego pobytu był chłopak, który wiele lat temu wyszedł ze wspólnoty, jednak nigdy tak naprawdę jej nie porzucił. Sebastian, mimo ciężkiej choroby, dalej przyjeżdża, aby odwiedzić chłopaków, wspierać ich w modlitwie i zachęcać do trwania w postanowieniu zmiany życia. Choć ledwie mnie znał, odmówił dziesiątkę różańca w intencji mojego syna. Jego wrażliwość i poświęcenie pokazały mi, jak wielką siłę ma wspólnota i jak głęboko może poruszyć ludzki gest, nawet ten najmniejszy.

Mój pobyt to mnóstwo wzruszeń i przemyśleń. Obserwowanie chłopaków w ich codzienności wspólnotowej, to jak się do siebie odnoszą i z jaką serdecznością przyjmują każdego, to coś czego nigdy nie zapomnę. W każdym z nich kryje się coś cennego, trzeba tylko otworzyć oczy, by to zauważyć.

Chciałbym im wszystkim bardzo podziękować za ten czas, za troskę, rozmowy i wspólna modlitwę. Wyjeżdżałem z Jastrzębia głęboko poruszony. Po drodze do domu trafiłem do Skrzatusza na uroczyste otwarcie domu dla eksów. Czekała tam na mnie żona, za którą bardzo tęskniłem .
To były wyjątkowe dwa tygodnie.
Dziękuję Elviro!

Copyright© Wspólnota Cenacolo 2025. All Rights Reserved. Designed by &